środa, 26 lutego 2014

Kurczak z ryżem po meksykańsku

Pikantne kawałki kurczaka z tradycyjnymi dodatkami kuchni meksykańskiej, czyli kukurydzą i czerwoną fasolą.
Błyskawiczne w przyrządzeniu, zainspirowane gotowym daniem na patelnię z Frosty, które kiedyś bardzo lubiłam. Postanowiłam odtworzyć je, i wyszło rewelacyjnie.
 
Kurczak z ryżem po meksykańsku
  
 


Składniki:
  • 2 piersi z kurczaka
  • 1/2 cebuli czerwona
  • 1 papryka
  • 1 mała puszka czerwonej fasoli
  • 3/4 puszki kukurydzy
  • garść mrożonej fasolki
  • 1 woreczek ryżu
  • 1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 300 ml pomidorów z puszki
  • olej do smażenia
  • pieprz
  • przyprawa do kuchni meksykańskiej
  • tabasco (opcjonalnie)

Przygotowanie:

Kurczaka kroimy w dużą kostkę, następnie doprawiamy pieprzem i przyprawą do kuchni meksykańskiej. Odstawiamy do lodówki na 30 minut.

Ryż gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu.

Cebulę kroimy w kostkę. Paprykę kroimy w paski. Cebulę podsmażamy  na rozgrzanym oleju, przekładamy do miski. Na tej samej patelni podsmażamy kurczaka, następnie dorzucamy paprykę i zamrożoną fasolkę. Całość smażymy do momentu aby kurczak się zarumieni, a papryka i fasolka zmiękną.

Na patelnię przekładamy wcześniej przygotowaną cebule, dodajemy pomidory i koncentrat. Smażymy około 5-7 minut alby pomidory odparowały.  Dodajemy kukurydzę oraz czerwoną fasolkę. Smażymy jakieś 5 minut. Ugotowany ryż mieszamy  razem z resztą składników i jeszcze chwilkę podsmażamy.
 
 

 

poniedziałek, 24 lutego 2014

Tradycyjne faworki

Przepis na te faworki znalazłam w zeszycie, który  dostałam od teściowej. Spisała mi w nim kilka receptur na rodzinne przysmaki. Jest on dość „wiekowy” ,ale faworki wychodzą naprawdę rewelacyjne. Na początku przeraziłam się widząc, że ciasto przez godzinę trzeba „bić” wałkiem. Czas oczywiście skróciłam, co nie wpłynęło moim zdaniem na ich smak. Przy przygotowaniu ciasta można naprawdę wyzwolić swoje wszystkie emocje, więc polecam wszystkim na odstresowanie J

Tradycyjne faworki




Składniki:
  • 1,5 szklanki mąki
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka octu winnego
  • szczypta soli
  • 2 jajka
  • 3 łyżki śmietany
Dodatkowo:
  • mąka do podsypania stolnicy
  • 2 opakowania smalcu
  • cukier puder
Przygotowanie:

Ciasto zagniatamy. Gdyby się lepiło możemy dodać więcej mąki.
Stolnicę lub blat posypujemy obficie mąką i wałkiem do ciasta „bijemy” zagniecione ciasto. W oryginalnym przepisie ciasto należy bić godzinę, jednak ja uważam, że 15 minut starczyJ Najlepiej zatrudnić do tego zadania mężczyznę, bo wymaga ono sporo siły i wytrwałości.

Gotowe ciasto wkładamy do lodówki na 2 godziny.

Ciasto cienko rozwałkowujemy i kroimy w paski (około 3 cm szerokości i 10-12 cm długości). Każdy paseczek nacinamy delikatnie na środku. Przez nacięcie przekładamy jeden koniec paska.
Gotowe faworki smażymy na rozgrzanym tłuszczu, około 2 minuty z każdej strony, na lekko złoty kolor.




niedziela, 23 lutego 2014

Cupcakes różane z białą czekoladą

Jedno z lepszych połączeń - róża i biała czekolada. Pasują do siebie idealnie. Babeczki są bardzo mięciutkie i długo pozostają świeże. Jak dla mnie wyjątkowe. Idealnie pasuje do nich krem z dodatkiem białej czekolady lub waniliowy. Polecam!

Cupcakes różane z białą czekoladą




Składniki na babeczki (około 12 sztuk):
  • 3 jajka
  • 1 żółtko
  • 75 g cukru
  • kilka kropel aromatu różanego lub 1 łyżeczka wody różanej
  • 150 g białej czekolady
  • 50g masła
  • 100 ml maślanki lub jogurtu
  • 120 g mąki pszennej
  • 60g mąki migdałowej
  • 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • duża szczypta soli
  • 3 łyżki marmolady różanej
Krem:
  • 250g serka mascarpone
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • ½ szklanki cukru pudru (można dodać mniej)
Nadzienie (opcjonalnie):
  • marmolada różana

Przygotowanie:

Jajka, żółtko, cukier i wodę różaną ubijamy na gęstą, jasną pianę. Masło i czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Kiedy woda się zagotuje obniżamy palnik do minimum. Mieszamy co jakiś czas, do momentu, aż czekolada i masło całkowicie się roztopią.

Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej pozostałe suche składniki: mielone migdały, proszek do pieczenia i sól. Wszystko mieszamy.

Do ubitych jajek wlewamy przestudzoną czekoladę, mieszamy na małych obrotach miksera.

Maślankę łączymy z marmoladą różana.

Następnie, cały czas miksując, dodajemy partiami na zmianę suche składniki i jogurt.

Formę na muffinki wykładamy papilotkami.

Gotowym ciastem napełniamy papilotki do ¾ wysokości. Jeśli chcemy babeczki nadziać marmoladą, to najpierw papilotki napełniamy do połowy, następnie nakładamy po łyżeczce marmolady. Nadzienie zakrywamy pozostałym ciastem.

Pieczemy około 16-18 minut w 180 stopniach do suchego patyczka.

W międzyczasie przygotowujemy krem. Serek mascarpone ubić z cukrem i ekstraktem waniliowym. Schłodzić w lodówce przez około 20 minut.

Przełożyć do rękawa cukierniczego i ozdobić ostudzone babeczki.


czwartek, 20 lutego 2014

Czekoladowa lawa z pomarańczową nutą

Słynny na całym świecie deser, z płynnym, czekoladowym wnętrzem. Czekoladowa lawa nie raz gościła w programach i konkursach kulinarnych. Jest to na pewno wyzwanie, trzeba dobrze znać swój piekarnik, aby lawa wyszła idealnie. Jednak jeśli nie uda wam się za pierwszym razem, nie ma powodów do smutku. Ciastko, nawet przepieczone smakuje nieziemsko J  Ciastko jest sycące, idealna propozycja dla wszystkich fanów czekolady.

Czekoladowa lawa z pomarańczową nutą




 Składniki na około 5-6 kokilek:

  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g mlecznej czekolady
  • 140 g masła
  • pół szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru (użyłam trzcinowego)
  • 4 duże jajka
  • 2 duże żółtka
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 2 łyżki likieru pomarańczowego
  • skórka z ½ pomarańczy
  • aromat pomarańczowy (opcjonalnie)
  • sok z ½ pomarańczy

Przygotowanie:

Kokilki smarujemy dokładnie masłem i oprószamy kakao.

Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy razem z pokrojonym w kostkę masłem w kąpieli wodnej. Kiedy woda pod miską się zagotuje, zmniejszamy ogień na jak najmniejszy. Składniki mieszamy co jakiś czas. Masę odstawiamy do lekkiego przestygnięcia.

Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej cukier. Do jeszcze ciepłej czekolady dodajemy mąkę z cukrem. Mieszamy do połączenia się składników.  Dodajemy  jajka i żółtka, ekstrakt, likier, skórkę oraz sok z pomarańczy i miksujemy mikserem.

Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. Gotową masę przelewamy do kokilek.
Pieczemy przez około 14-16 minut. Czas pieczenia może się wydłużyć lub skrócić w zależności od piekarnika czy wielkości kokilek.  Dlatego warto sprawdzić wykałaczką stan wypieczenia babeczek. Wierzch powinien być wypieczony, ale środek wciąż płynny.

Babeczki podajemy od razu po upieczeniu. Oprószamy cukrem pudrem lub kakao. Przed wyjęciem z kokilek najlepiej delikatnie podważyć babeczki nożem.

Najlepiej smakują kiedy są jeszcze ciepłe.





wtorek, 18 lutego 2014

Najlepsze „dojrzewające” ciasto na pizzę

Przepis na tę pizzę podpatrzyłam na blogu Babeczka Piecze i Gotuje. Szukałam przepisu na „leżakujące” ciasto na pizzę od momentu zobaczenia programu Top Chef. W jednym z odcinków kucharze odwiedzili pizzerię specjalizująca się w pizzy neapolitańskiej na dojrzewającym cieście. Bardzo zaciekawiła mnie ta metoda. Przepis odbiega trochę od oryginału ale postanowiłam wypróbować i nie zawiodłam się. Zdecydowanie najlepszy przepis na ciasto na pizzę jakie do tej pory robiłam. Ciasto jest chrupiące, przypomina te z najlepszych pizzerii. Naprawdę polecam!!

Najlepsze „dojrzewające” ciasto na pizzę




Składniki:
  • 3/4 opakowania suchych drożdży
  • 2 szklanki ciepłej wody
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 4,5 szklanki mąki (używam specjalnej mąki do pizzy)
  • 1 płaska łyżka soli
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • ulubione dodatki

Przygotowanie:

W misce mieszamy drożdże z 1/2 szklanki ciepłej wody (woda nie może być wrząca) i cukrem. Odstawiamy na około 10 minut. Mąkę mieszamy z solą. Kiedy zaczyn się spieni dodajemy pozostałą wodę oraz suche składniki.
Wyrabiamy ciasto do momentu aż wszystkie składniki połączą. Dodajemy oliwę z oliwek i zagniatamy ciasto na jednolitą konsystencję. Ciasto owijamy folią spożywczą lub przekładamy do woreczka. Wkładamy do lodówki na noc.

Piekarnik nagrzewamy do 250 stopni.
Ciasto wyjmujemy z lodówki i dzielimy na dwie części.
Ciasto rozwałkowujemy i układamy na natłuczonej oliwą blaszce do pieczenia. Dodajemy ulubione dodatki.
Pieczemy przez około 12-15 minut do momentu aż ciasto się przyrumieni. Smacznego!


Ps. Jeśli chcemy uzyskać pizzę na grubym cieście używamy całości ciasta i po prostu rozwałkowujemy je na odpowiednią do waszych upodobań grubość. Nie musicie również od razu wykorzystywać całego ciasta, gdyż może ono leżeć nawet 3 dni w lodówce. 
Ja osobiście robiłam zarówno wersję na grubym, jak i na cienkim cieście i obie wyszły pyszne.


niedziela, 16 lutego 2014

Chrupiący kurczak słodko kwaśny

Jako fanka dobrej kuchni azjatyckiej, ubolewam, że w Polsce brakuje restauracji podających dania tej kuchni na wyższym poziomie. Niestety jedzenie we wszystkich  pseudo „chińskich” knajpach typu  „…-LONG”  nie ma nic wspólnego z azjatyckim smakiem i aromatem. Sama nie jestem ekspertem, ale muszę przyznać, że dania, które udaje mi się stworzyć własnymi rękami, są o niebo lepsze.
Dziś chciałam zaprosić Was na jedną z najbardziej znanych potraw, w nieco innej odsłonie. Chrupiący kurczak w sosie słodko-kwaśnym. Danie bardzo aromatyczne, urozmaicone zostało o panierkę, która  nadała mu całkiem nowy wymiar.  

Chrupiący kurczak  słodko kwaśny





Składniki:
  • 2 piersi z kurczaka
  • olej do głębokiego smażenia (używam arachidowego, może być również rzepakowy)
  • 2 łyżki oleju
  • 1 ząbek czosnku
  • ½ czerwonej papryki
  • ½ małej zielonej papryki
  • 1 mała marchewka
  • ½ cebuli czerwonej
  • 2 plasterki ananasa z puszki
  • około 10 cm dymki  
  • 4 grzyby mun
Sos:
  • 2 łyżki keczupu
  • 1 łyżeczka sosu Hoi-sin
  • ½ łyżki Worcestershire sauce
  • 1 łyżka octu ryżowego
  • 1 łyżeczka cukru brązowego
  • 1 łyżka słodkiego sosu chilli
  • 4 łyżki wody
  • ½ szklanki zalewy ananasowej z puszki
  • 1 łyżka jasnego sosu sojowego
  • 1 łyżka ciemnego sosu sokowego
  • 1 łyżeczka oleju sezamowego 
  • 1 płaska łyżka skrobi kukurydzianej (lub mąki ziemniaczanej)
Marynata:
  • 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
  • 1/3 łyżeczki pieprzu Cayenne (opcjonalnie)
  • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (lub mąki ziemniaczanej)
  • 1 łyżka wódki lub wina ryżowego
  • 1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
  • ½ łyżeczki pieprzy cytrynowego
  • 1/4 łyżeczki imbiru
Panierka:
  • 1/3 szklanki mąki
  • 1/3 szklanki skrobi kukurydzianej (lub mąki ziemniaczanej)
  • ½ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 małe jajko
  • 1/4 szklanki wody
  • 1 łyżka oleju
  • szczypta soli
  • szczypta przyprawy 5 smaków
Przygotowanie:

Mieszamy wszystkie składniki marynaty. Kurczaka kroimy w kostkę. Zalewamy marynatą i odstawiamy na 30 minut do lodówki.  
Mieszamy wszystkie składniki panierki aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Składniki sosu również łączymy ze sobą.

Grzyby mun zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy aby namokły. Paprykę i marchew kroimy w słupki. Ananasa kroimy na mniejsze kawałki, cebulę w piórka, dymkę siekamy. Czosnek siekamy drobno. Namoczone grzyby mun siekamy w paseczki. Wrzucamy do panierki zamarynowane mięso i dokładnie mieszamy, tak by mięso równo się nią pokryło.

Podgrzewamy sporą ilość oleju w woku (około 5-6 cm). Delikatnie przekładamy mięso, tak aby kawałki się nie posklejały. Najlepiej zrobić to w dwóch turach. Smażymy mięso aż będzie lekko brązowe, około 5 minut, mieszając co jakich czas (panierka powinna być chrupiąca). Usmażone kawałki przekładamy na ręcznik papierowy.
Po usmażeniu całego kurczaka wylewamy nadmiar oleju. Na reszcie smażymy czosnek, następnie dodajemy pokrojone warzywa. Kiedy warzywa będą gotowe (powinny być chrupiące) dodajemy sos i podgrzewamy, aż zgęstnieje. 
Na koniec dodajemy kurczaka i podsmażamy, cały czas mieszając, aż kawałki pokryją się sosem. Posypujemy cebulką dymką.
Podajemy z ryżem.



Smaki Azji - Kuchnia Chińska i Koreańska

czwartek, 13 lutego 2014

Życzenia walentynkowe oraz kilka słów o afrodyzjakach

Z okazji Walentynek chciałam życzyć wszystkim przede wszystkim dużo miłości, bo jest ona wyznacznikiem naszego szczęścia i motywacją do wszelkiego działania. Mam nadzieję że spędzicie ten dzień przy pysznej romantycznej kolacji ze swoją ukochaną połówką.

Pozostając w miłosnych tematach chciałam wprowadzić Was nieco w temat kulinarnych afrodyzjaków. Może wykorzystacie kilka trików przygotowując swoją romantyczną kolację?

Nazwa afrodyzjak wywodzi się od Afrodyty - greckiej bogini miłości. Choć w przeszłości afrodyzjaki były utożsamiane z magią, obecnie każdy może sprawdzić ich skuteczność wyczarowując  w swojej własnej kuchni wspaniałe potrawy. Afrodyzjaki wyostrzają nasze zmysły, wprowadzają nas w romantyczny nastrój. Badania udowodniły, że wiele składników, które używamy w naszej kuchni mają powyższe właściwości.
Do afrodyzjaków należą niektóre przyprawy oraz zioła (chili, cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, wanilia, pieprz), owoce (truskawki, suszone owoce),owoce morza, kawa czy czekolada.

Idąc tropem całej gamy składników jakie mamy do wyboru, proponuję kolację rozpocząć od zupy cebulowej. Cebula może być dla Was zaskoczeniem, jednak zaliczana jest do afrodyzjaków ze względu na to, że podnosi ciśnienie krwi.

Na drugie danie obowiązkowo owoce morza. Stwierdzono, że znajdujące się w nich fosfor, wapń, żelazo oraz cynk powodują, że organizm ludzki żywiej reaguje i szybciej jest pobudzony. Cynk podnosi również poziom testosteronu w organizmie.
Swoje danie koniecznie przyprawiamy imbirem, chili, lubczykiem lub rozmarynem. Jako dodatek proponuję szparagi J

Na deser oczywiście coś czekoladowego. Czekolada już w czasach starożytnych była uważana za miłosny pokarm. Kawałek czekolady poprawia humor, ze względu na zawartość fenyloetyloaminy – związku produkowanego przez nasz mózg wtedy, gdy jesteśmy zakochani. Dzięki niej podnosi się poziom endorfin i serotoniny, które wprawiają nas w dobry humor. Czekolada dzięki tym właściwością powinna być obowiązkową pozycją w waszym menu walentynkowym.
W  deserze nie powinno również zabraknąć wanilii.  Jej zapach i smak wpływa na nasze libido i pozwala przejść w stan rozluźnienia i relaksu. To dlatego aromat waniliowy jest popularną nutą zapachową wielu perfum i olejków do masażu.

Na koniec kolacji proponuję filiżankę dobrej kawy, która dotleni nasz naczynia krwionośne i zwiększy tym samym naszą wrażliwość na bodźce zewnętrzne.

Po takiej dawce afrodyzjaków myślę, że randka będzie na pewno udana J

Przy okazji chciałam pochwalić się walentynkowymi zdobyczami. Moja walentynkowa muffinka z kremem jogurtowym, makaroniki oraz cupcake's na specjalne zamówienie mojej koleżanki.
Po prostu nie można się im oprzeć.
Pyszne i po prostu przecudne babeczki prosto z mojej ulubionej kawiarni „Abadaba”. Idealny prezent dla ukochanej osoby.
Cukierniczki potrafią tworzyć naprawdę małe dzieła sztuki. Zazdroszczę talentu.  
Zachęcam wszystkich ze Śląska do odwiedzenia kawiarni.

Bardzo fajną możliwością jest zamawianie personalizowanych babeczek. Korzystałam kilkakrotnie z tej możliwości i zawsze robiły furorę. 
Widziałam, że kawiarnia organizowała nawet niedawno spotkanie blogerek kosmetycznych ze Śląska i przygotowała super babeczki udekorowane marcepanowymi szminkami, cieniami itd. 
Zapraszam do obejrzenia sobie galerii na Funpagu cukierni: https://www.facebook.com/AbadabaSC













wtorek, 11 lutego 2014

Risotto z pieczarkami, oliwkami i szynką szwardzwaldzką

Risotto-włoska klasyka, którą możecie przyrządzić na wiele sposobów, jednak najważniejsza jest poprawnie wykonana baza, czyli ryż.
Danie nie należy do najłatwiejszych, jednak jest to idealna propozycja na romantyczną kolację we dwojga. Przygotowując to danie z pewnością zrobicie wrażenie na drugiej połówce J .

Risotto z pieczarkami, oliwkami i szynką szwardzwaldzką




Składniki:
  • l i 1/3 szklanka ryżu do risotto (używam arborio)
  • 2 łyżki masła
  • 100 g szynki szwardzwaldzkiej lub innej szynki dojrzewającej
  • ½ czerwonej cebuli
  • 1 ząbek czosnku
  • około 1,5  litra wody
  • 1 bulion w kostce (można użyć oczywiście bulionu domowego)
  • 10 dag startego parmezanu
  • około 10 pieczarek
  • 60 g czarnych oliwek
  • 30 g zielonych oliwek
  • zioła prowansalskie, pieprz
  • cebulka dymka (zielona część)

Przygotowanie:

Pieczarki obieramy  kroimy w kostkę. Oliwki kroimy w plasteki. Wodę gotujemy, dodajemy bulion i mieszamy, aż się rozpuści.
Szynkę szwardzwaldzką kroimy na cienkie paseczki. Podsmażamy i przekładamy na talerz. 
Pieczarki podsmażamy na wytopionym z szynki tłuszczu. Doprawiamy pieprzem. Oliwki również przysmażamy na odrobinie oliwy przez około 3 minuty.
Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy. Na patelni roztapiamy 1 łyżkę masła i smażymy cebulę i czosnek (uważamy aby się nie zarumieniła zbytnio).

Dodajemy ryż i smażymy na małym ogniu przez około 2 minuty ciągle mieszając, aż ryż się lekko zarumieni.
Dodajemy trochę bulionu, cały czas mieszając, kiedy ryż wchłonie płyn dodajemy kolejną porcję. Cały proces powtarzamy do momentu, aż ryż będzie miękki (ryż musi być ugotowany al dente, cała sztuka polega na tym aby był kremowy, a nie zrobiła się z niego nieapetyczna papka). 
Cały proces trwa zwykle około 20 minut. Najlepiej w trakcie gotowania kosztować ryż i sprawdzać jego stopień ugotowania.
Jeśli uznamy, że ryż jest już odpowiedni, a dalej zostaje nam bulion to nie dodajemy go już do ryżu. Ryż musi być ugotowany i równocześnie cały płyn, jaki mamy w garnku powinien odparować.

Odstawiamy risotto z ognia. Dodajemy łyżkę masła. Mieszamy do momentu, aż się roztopi. Na końcu łączymy ryż z dodatkami szynką, pieczarkami i oliwkami. Posypujemy startym parmezanem.


niedziela, 9 lutego 2014

Ciasteczka owsiane z bakaliami i sezamem

Pyszne i zdrowe ciasteczka owsiane, które sprawdzą się zarówno  jako przekąska do szkoły czy pracy oraz jako słodki prezent dla ukochanej osoby.
Ciastka są bardzo pożywne, przepis możecie modyfikować, wg własnych upodobań, zamieniając np. żurawinę czy śliwki na inne ulubione bakalie.   Jeśli chcecie pozbyć się jeszcze kilku kalorii możecie zrezygnować z dodatku czekolady.

Ciasteczka owsiane z bakaliami i sezamem




Składniki:
  • 70 g margaryny
  • 1/2 szklanki otrębów owsianych
  • 1/2 szklanki płatków migdałowych
  • 1/3 szklanki łuskanego słonecznika
  • 1 szklanka płatków owsianych błyskawicznych
  • 2 szklanki płatków owsianych górskich
  • 1/2 szklanki suszonej żurawiny
  • 90 g mlecznej czekolady
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki cukru brązowego (możemy zastąpić również słodzikiem lub Stevią)
  • 3 łyżki miodu lub syropu buraczanego
  • szczypta soli
  • 1/2 szklanki sezamu
  • ½ szklanki śliwek suszonych
  • ½ szklanki mąki owsianej

Przygotowanie:

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia.
Margarynę, miód, cukier podgrzewamy. Kiedy składniki się połączą zdejmujemy z ognia i studzimy.
Śliwki i czekoladę kroimy na drobną kosteczkę. Mąkę mieszamy z płatkami owsianymi, otrębami, solą, migdałami, słonecznikiem, sezamem, śliwkami, czekoladą i żurawinę. Wszystko dokładnie mieszamy. Do suchych składników dodajemy roztrzepane jajko oraz ostudzoną masę. Dokładnie zagniatamy wszystkie składniki. Jeśli masa nie będzie się dostatecznie lepiła możecie użyć nieco więcej miodu.  Z masy lekko zwilżoną dłonią formujemy ciasteczka i wykładamy na blaszkę.
Pieczemy około 15-20 min w temperaturze 170 stopni. 


Dietetyczne ciasteczka