Tarta
jest łatwa w wykonaniu, nieco trudności może sprawić krem, ale nie
zniechęcajcie się. Wystarczy trzymać się proporcji i dopilnować go podczas
podgrzewania, a wszystko powinno pójść bezproblemowo. Jeśli krem okaże się zbyt
rzadki po wystygnięciu zawsze możecie uratować go dodając odrobinę budyniu do
masy po czym podgrzać ją ponownie.
Tarta to
klasyka kuchni francuskiej, krem patissière należy zdecydowanie do najbardziej popularny
z kremów cukierniczych. Poniższy przepis na krem wzorowany jest na recepturze
Julii Child.
Tarta z owocami i kremem budyniowym (crème patissière)
Składniki:
Krem:
- 6 żółtek
- 1/2 szklanki drobnego cukru lub cukru pudru
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 szklanki gorącego mleka
- 2 łyżki masła (opcjonalnie)
- szczypta soli
- 1 laska wanilii
Ciasto kruche(na formę okrągłą o średnicy 22-23 cm):
- 300 g mąki krupczatki
- 200 g zimnego masła
- 100 g białego cukru
- 3 żółtka
- szczypta soli
Dodatkowo:
- około 400 g sezonowych owoców np. jagody, borówki, maliny
Przygotowanie:
Ciasto możecie zagnieść ręcznie lub przy pomocy miski blendera z nożami. Po prostu wszystkie składniki ciasta wrzucam do miski. Kiedy widzę, że ciasto jest już prawie zagniecione, składniki przekładam na blat i zagniatam do reszty rękami.
Uważam że jest to najlepsza metoda na ciasto kruche. Ograniczamy
w ten sposób kontakt ciasta z dłońmi, dzięki temu będzie ono
bardziej kruche, a my zaoszczędzimy sporo czasu.
Jeśli jednak nie jesteście posiadaczami takich urządzeń
wystarczy blat, stolnica i sprawne ręce J
Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier i pokrojone na kawałki masło, dokładnie
siekamy, aby składniki się połączyły. Dodajemy żółtka i zagniatamy szybko
ciasto. Formujemy wałek, zawijamy w folię i schładzamy w lodówce przez co
najmniej 30 minut.
Tortownicę lub blachę do tarty wykładamy papierem do pieczenia.
Schłodzone ciasto lekko rozwałkowujemy i dokładnie wylepiamy nim
dno i boki blaszki. Nakłuwamy widelcem, bo powietrze miało ujście. Wkładamy
na 15 minut do lodówki.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Wykładamy wierzch ciasta papierem do pieczenia i dociążamy np. ceramicznymi kulkami, fasolą lub dnem od innej blachy, np. dnem od małej tortownicy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Wykładamy wierzch ciasta papierem do pieczenia i dociążamy np. ceramicznymi kulkami, fasolą lub dnem od innej blachy, np. dnem od małej tortownicy.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 15 minut, po czym zdejmujemy
dociążenie wraz z papierem i ponownie wstawiamy do piekarnika na kolejne 15-20 minut. Ciasto
powinno się lekko zezłocić. Po tym czasie wyciągamy i studzimy.
Przygotowujemy krem.
Żółtka ucieramy z cukrem i wanilią, aż masa zgęstnieje
i zbieleje. Cały czas ubijając stopniowo dodajemy przesianą mąkę ziemniaczaną.
Mleko zagotowujemy, odstawiamy z ognia i powoli wlewamy do niego masę z żółtek,
cały czas ubijając.
Kiedy składniki się połączą masę jeszcze raz
podgrzewamy. Należy nie zapominać o ciągłym miksowaniu i podgrzewać,
aż zgęstnieje i zacznie delikatnie się zagotuje.
Przestajemy gotować i mieszać kiedy osiągniemy
pożądaną konsystencję (krem powinien być tak gęsty jak budyń zaraz po
ugotowaniu).
Masę przykrywamy folią, by nie zrobił się na niej
kożuch i odstawiamy do ostygnięcia.Na wierzch ciasta wykładamy równomiernie przestudzony krem.
Na samym końcu na ciasto wykładamy ulubione sezonowe owoce.
Tartę odstawiamy na kilka godzin do lodówki, by się schłodziła.
Tarta moich snów :) Chce!
OdpowiedzUsuń