Z okazji Walentynek chciałam
życzyć wszystkim przede wszystkim dużo miłości, bo jest ona wyznacznikiem
naszego szczęścia i motywacją do wszelkiego działania. Mam nadzieję że
spędzicie ten dzień przy pysznej romantycznej kolacji ze swoją ukochaną
połówką.
Pozostając w miłosnych tematach
chciałam wprowadzić Was nieco w temat kulinarnych afrodyzjaków. Może
wykorzystacie kilka trików przygotowując swoją romantyczną kolację?
Nazwa afrodyzjak wywodzi się od Afrodyty - greckiej bogini
miłości. Choć w przeszłości afrodyzjaki
były utożsamiane z magią, obecnie każdy może sprawdzić ich skuteczność wyczarowując
w swojej własnej kuchni wspaniałe
potrawy. Afrodyzjaki wyostrzają nasze
zmysły, wprowadzają nas w romantyczny nastrój. Badania udowodniły, że wiele
składników, które używamy w naszej kuchni mają powyższe właściwości.
Do afrodyzjaków należą niektóre przyprawy oraz zioła (chili, cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, wanilia, pieprz), owoce (truskawki, suszone owoce),owoce morza, kawa czy czekolada.
Do afrodyzjaków należą niektóre przyprawy oraz zioła (chili, cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, wanilia, pieprz), owoce (truskawki, suszone owoce),owoce morza, kawa czy czekolada.
Idąc tropem całej gamy składników jakie mamy do wyboru,
proponuję kolację rozpocząć od zupy cebulowej. Cebula może być dla Was zaskoczeniem,
jednak zaliczana jest do afrodyzjaków ze względu na to, że podnosi ciśnienie
krwi.
Na drugie danie obowiązkowo owoce morza. Stwierdzono, że
znajdujące się w nich fosfor, wapń, żelazo oraz cynk powodują, że organizm
ludzki żywiej reaguje i szybciej jest pobudzony. Cynk podnosi również poziom
testosteronu w organizmie.
Swoje
danie koniecznie przyprawiamy imbirem, chili, lubczykiem lub rozmarynem. Jako
dodatek proponuję szparagi J
Na deser oczywiście coś czekoladowego. Czekolada już w czasach starożytnych była uważana za miłosny pokarm. Kawałek czekolady poprawia humor, ze względu na zawartość fenyloetyloaminy – związku produkowanego przez nasz mózg wtedy, gdy jesteśmy zakochani. Dzięki niej podnosi się poziom endorfin i serotoniny, które wprawiają nas w dobry humor. Czekolada dzięki tym właściwością powinna być obowiązkową pozycją w waszym menu walentynkowym.
Na deser oczywiście coś czekoladowego. Czekolada już w czasach starożytnych była uważana za miłosny pokarm. Kawałek czekolady poprawia humor, ze względu na zawartość fenyloetyloaminy – związku produkowanego przez nasz mózg wtedy, gdy jesteśmy zakochani. Dzięki niej podnosi się poziom endorfin i serotoniny, które wprawiają nas w dobry humor. Czekolada dzięki tym właściwością powinna być obowiązkową pozycją w waszym menu walentynkowym.
W deserze nie powinno również zabraknąć
wanilii. Jej zapach i smak wpływa na
nasze libido i pozwala przejść w stan rozluźnienia i relaksu. To dlatego aromat
waniliowy jest popularną nutą zapachową wielu perfum i olejków do masażu.
Na koniec kolacji proponuję filiżankę dobrej kawy,
która dotleni nasz naczynia krwionośne i zwiększy tym samym naszą
wrażliwość na bodźce zewnętrzne.
Po takiej dawce afrodyzjaków myślę, że randka będzie na pewno
udana J
Przy okazji chciałam pochwalić się walentynkowymi zdobyczami. Moja walentynkowa muffinka z kremem jogurtowym, makaroniki oraz cupcake's na specjalne zamówienie mojej koleżanki.
Po prostu nie można się im oprzeć.
Pyszne i po
prostu przecudne babeczki prosto z mojej ulubionej kawiarni „Abadaba”. Idealny
prezent dla ukochanej osoby.
Cukierniczki potrafią tworzyć naprawdę małe dzieła
sztuki. Zazdroszczę talentu.
Zachęcam wszystkich ze Śląska do odwiedzenia kawiarni.
Bardzo
fajną możliwością jest zamawianie personalizowanych babeczek. Korzystałam
kilkakrotnie z tej możliwości i zawsze robiły furorę.
Widziałam, że kawiarnia
organizowała nawet niedawno spotkanie blogerek kosmetycznych ze Śląska i
przygotowała super babeczki udekorowane marcepanowymi szminkami, cieniami itd.
Zapraszam
do obejrzenia sobie galerii na Funpagu cukierni: https://www.facebook.com/AbadabaSC
Super wpis ! :))))
OdpowiedzUsuńDobrze coś wiedzieć o afrodyzjakach ;))!!
ile pysznych słodyczy:)
OdpowiedzUsuń