Po zastanowieniu zdecydowałam się na zakup sos Seczuański, gdyż bardziej mnie zaciekawił. Z sosu udało mi się wyczarować naprawdę pyszne i szybkie danie. Osobiście sosik bardzo przypadł nam do gustu, śmiało mogę go wszystkim polecić. Idealny dla miłośników orientalnych smaków. Ja na pewno wykorzystam go jeszcze nie raz.
Tym
postem chciałabym zapoczątkować nowość na blogu, a mianowicie testy i oceny wszelkich
nowinek na półkach sklepowych, które uda mi się wyszukać.
Składniki:
-
2 małe piersi z kurczaka
- 1 słoik sosu Seczuańskiego Łowicz
- około 50g orzeszków ziemnych niesolonych
- ½ marchewki
- ½ papryki
- około 200 g fasolki mrożonej lub świeżej
- ½ papryczki chili (opcjonalnie)
- 5 plastrów ananasa z puszki
- 2 łyżki oleju sezamowego
- 2 paczki ryżu Basmanti
Przyprawy:
-
1 łyżka sosu sojowego jasnego
- 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
- 1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
- 1/3 łyżeczki imbiru
- 1/3 łyżeczki kurkumy
- ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/3 łyżeczki curry
- 1/3 łyżeczki pieprzu Cayenne
Przygotowanie:
Kurczaka kroimy w kostkę i przyprawiamy. Odstawiamy do
lodówki. W tym czasie kroimy warzywa w słupki. Orzeszki ziemne obieramy i
wrzucamy na nagrzaną patelnię. Smażymy (bez tłuszczu)do momentu aż orzechy się
uprażą i zarumienią.
Gotujemy ryż według przepisu na opakowaniu.
Kurczaka smażymy na oleju sezamowym. Kiedy się zarumieni wrzucamy warzywa i wszystko smażymy.
Jeśli używamy mrożonej fasolki, to dodajemy ją bezpośrednio do kurczaka (nie
rozmrażamy). Fasolkę świeżą najpierw gotujemy. Kiedy warzywa będą chrupiące
dodajemy ananasa, i smażymy jeszcze około 2 minuty. Dolewamy sos. Gotujemy wszystko jeszcze do momentu, aż
sos się podgrzeje. Podajemy z ryżem.
Ale pyszny obiadek, będę musiała się wybrać po ten sos :) Bardzo ciekawie by było gdybyś faktycznie testowała te rożne sosy i produkty gotowe, które czasami potrafią być naprawdę pyszne i ratują nas jak nie mamy czasu... a czasami wszystko musi wylądować w koszu bo się nie da jeść :D
OdpowiedzUsuńNo dokładnie:) Postaram się jak najczęściej testować nowości:) Mogę powiedzieć od razu, że drugi sos z serii nowości Łowicz-sos Indyjski,nie jest niestety już taki smaczny. Sama nie kosztowałam go, jednak dziś wymieniłam się doświadczeniami z koleżanką, która wykorzystała już oba. Danie z sosem indyjskim trafiło niestety do kosza:)
OdpowiedzUsuń