Sajgonki najlepiej podajemy z sosem sos
słodko-kwaśny. Nazwa tego dania znana na całym świecie to spring rolls. Polska
nazwa „sajgonki” wywodzi się od nazwy miasta Sajgon, z którego pochodzi wielu imigrantów wietnamskich
mieszkających w Polsce.
Wbrew pozorom
przygotowanie sajgonek jest bardzo proste, choć wymaga poświęcenia trochę czasu
i cierpliwości. Warto jednak spróbować bo domowe sajgonki nie mają sobie
równych. Polecam!
Sajgonki
Składniki na około 15 sztuk:
- 1/3 cebuli czerwonej
- 1/2 marchewka
- 1/2 łyżeczki świeżego imbiru
- 1 ząbek czosnku
- 200 g drobno zmielonego mięsa (pół na pół mielonej wołowiny np. udźca i szynki wieprzowej )
- 2 łyżki sosu sojowego jasnego
- 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
- ½ łyżeczki przyprawy 5 smaków
- 5 cm kawałek cebulki dymki
- 50 g ugotowanego makaronu chińskiego (może być chow main, sojowy lub ryżowy)
- 4 suszone grzyby mun
- 1 jajko
- 30 g pędów bambusa
- 1-2 liście kapusty pekińskiej
- 2 opakowania papieru ryżowego (2x50g lub po prostu jedno większe opakowanie http://taotao.pl/produkty_taotao/id,81,papier_ryzowy_taotao.html)
- olej roślinny do smażenia
- sos chili słodko-kwaśny lub inny ulubiony
Przygotowanie:
Grzyby mun moczymy w gorącej wodzie przez 20 minut. Ocinamy twarde końcówki, następnie kroimy w cienkie paski. Makaron chiński przygotowujemy według przepisu na opakowaniu. Pamiętamy aby go potem dokładnie osuszyć. Następnie kroimy go w paski o długości ok. 4 cm. Marchew, cebulę i pędy bambusa kroimy w malutką kosteczkę (około 4 mm). Liście kapusty pekińskiej oraz cebulkę dymkę drobno siekamy.
Czosnek i
imbir siekamy drobno. Cebulkę, czosnek i imbir podsmażamy na patelni, dodajemy
do niej mięso i smażymy przez około 5 minut. Przyprawiamy sosami sojowymi,
przyprawą 5 smaków. Dodajemy marchewkę, smażymy przez około 4 minuty. Następnie dodajemy grzyby mun, kapustę i pędy bambusa. Smażymy jeszcze 2-3 minuty wszystkie składniki.
Mięso z warzywami, makaron i dymkę przekładamy do miski, dodajemy jajko i dokładnie mieszamy.
Pojedyncze
placki papieru ryżowego zanurzamy w letniej wodzie i kładziemy na desce aż
zmiękną. Na placek nakładamy nadzienie i zawijamy dość ciasno.
Sajgonki zawijamy w ten sam
sposób co krokiety. Dzięki temu nie będą się rozwijały podczas
smażenia.
Smażymy w
woku na rozgrzanym, głębokim oleju do osiągnięcia złotobrązowego koloru.
Podajemy z sosem chili.
w końcu muszę je zrobić *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam sajgonki i robię je w hurtowych ilościach :) Są dość pracochłonne ale takie pyszne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam zrobić dziś swoje pierwsze sajgonki w życiu. Szukając przepisów natknęłam się na ten blog. Uważam, że to najlepszy przepis na sajgonki i zrobię je właśnie według niego. Napiszę później jak mi wyszły. (Gotowanie jest również moją pasją:) Pozdrawiam cieplutko :))))))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wyjdą pyszne, oczywiście oczekuje na efekty:)
UsuńOdpisuję jak obiecałam:)))))))))) Powiem tak, niebo w gębie to jest mało powiedziane. Fantastyczny przepis, polecam wszystkim. Pozdrawiam Cię Aniu i dziękuję za ten przepis. Postanowiłam w chwilach wolnych od m.in. gotowania, poczytać sobie Twój blog, może jeszcze coś podpatrzę :)
OdpowiedzUsuń